Jak telefon z tarczą pomaga zapamiętać słówka w 5 krokach

 

Jakiś czas temu zamieściłam na fanpage’u angielskich inspiracji przykład z takim starym telefonem, co się numery wybierało kręcąc tarczą lub wybierając pojedyncze numery. Wyglądał on następująco:

Ile znasz obecnie numerów telefonów na pamięć?

Ja mogę na palcach u jednej ręki je policzyć, włączając w to swój numer oczywiście.
A jak były telefony stacjonarne, to ile ich znałaś/eś?

Założę się, że dużo więcej. Wszystkie babcie, ciocie, koledzy itd.
Dlaczego tak było? Bo ciągle je trzeba było wybierać, zaglądać do notesu, jeszcze raz wykręcić, bo nikt nie odbierał. Przecież kiedyś się nie wyświetlało, że telefon nieodebrany. Przepisywało się numer, żeby podać go dalej.

Teraz wciskasz „ciocia Krysia” i dzwonisz. Uczyliśmy się podświadomie numerów zaglądając do nich, wybierając w kółko, przepisując. Te wszystkie czynności to nic innego jak powtarzanie.

O co chodziło mi w tym przykładzie?

Zobacz, jak uczyłaś/eś się numerów telefonów i jak się to ma do nauki słówek:

słówka w 5 krokach

słówka w 5 krokach :

Weź zestaw około 5-10 słówek.

Zapisz na kartce, w notesie, karteczkach.

Powtórz kilka razy:

1 💎 powtórka:

Kwadrans po skończonej nauce.

2 💎 powtórka:

Godzinę po nauce.

3 💎 powtórka:

Następnego dnia

4 💎 powtórka:

Tydzień później.

5 💎 powtórka:

Miesiąc później.

 

Wiele z Was odpowiadając na ten post na facebook’u napisało że w nauce trzeba powtarzać. Bez tego nie uda się nam wiele zapamiętać. No chyba, że ktoś jest takim geniuszem, że po jednorazowym przeczytaniu wszystko zapamiętuje. Wspominaliście też o systematyczności.

Najważniejsza też jest systematyczność.

Takie podzielone na różne etapy powtarzanie to jest właśnie systematyczność.

Powiedzieć sobie „zajrzę co jakiś czas do tych słówek” niewiele pomaga, bo co znaczy „co jakiś czas”? Jak coś jest nieokreślonego to się rozmywa.

Postanów sobie – będę powtarzać: po godzinie, następnego dnia, po tygodniu i po miesiącu układa Ci już plan nauki. Najlepiej na każdej kartce napisz sobie datę, kiedy pierwszy raz uczyłaś/eś się tych słówek i kiedy masz do nich wrócić. Potem tylko skreślasz, że zrobione. Masz wtedy też dodatkową przyjemność z wykonania zadania.

Nie szalej tez z ilością słówek. Lepiej mniej, ale regularnie. 5-10 słówek na tydzień wystarczy. Przy systematycznej nauce to i tak daje 200-400 słówek rocznie. Całkiem niezła liczba!

 

Teraz przetestuj sam/a i zobacz, czy to jest dobry sposób.

Powtarzać można na różne sposoby. Nie zawsze musi to być czytanie z kartki i powtarzanie w myśli. Możesz wymyślać, kombinować.

Moje sposoby na angażujące umysł powtórki słówek pojawią się za jakiś czas w kolejnym poście.

Powodzenia,
Ela